Ofkośćtop

esterek

Te pstrokate, to dwa pierwsze z serii "6-sztukowej", każdy ma być z innym wzorkiem i każdy z inną literą, które to litery w całości mają utworzyć moje imię. Ale tworzenie każdego projektu jest dość pracochłonne więc na razie są tylko dwa :-)

Nisia

Podsunęłaś mi tymi kubeczkami pomysł na dwa prezenty pod choinkę Mruga

Świetne są!!
Naprawdę się na takowe napalam.

Ja też często zaglądam, ale ciągle mam coś do zrobienia i tak jakoś mi się odwleka pisanie.

esterek

Dzisiaj co prawda przeżyliśmy mały stres, bo drukarka odmówiła nam poprawnego drukowania i świrowała z kolorystyką, tak, że wspólnie z kolegą pół dnia straciliśmy dochodzeniu co się stało (zmieniliśmy drukarkę, system zasilania, profile kolorystyczne, komputer), żeby dojść do prostego wniosku: czarny atrament jest rozcieńczony i nie nadaje się do niczego, a w ogóle to ginął w drukarce, w "pampersie" drukarki, jak to nazwał mój kolega. Zmieniliśmy sam atrament i wszystko wróciło do normy.
Myślałam, że wyjdę z siebie. Więc od czasu do czasu tu zaglądałam, co by ukoić moje zszargane nerwy :-)

Nisia

Ojejku, no to faktycznie stresa złapaliście. Dobrze, że udało Wam się w miarę szybko opanować sytuację.

Forum uspokaja, bo jest w zielonej kolorystyce Wesoly

esterek

Eithne

Niś wiedziała co robi wybierając kolorystykę forum Wesoly

Nisia

Niś nie miała wyboru, kolorami się rządzą pewne prawa. Zielony przyciąga głupich, to było silniejsze ode mnie Jezyk

Dzień dobry, pochmurny, ponury i łe *wali głową w biurko*

esterek

Bardzo niewyspane Dzień Dobry!

Teraz za ten zielony to dzięki bardzo! Nie poprawiłaś mi humoru. Tzn. w aktualnym stanie - półśnie, bo musiałam dzisiaj wcześniej wstać do pracy - nie mam humoru w ogóle. Znaczy się nie wciągnął się jeszcze żaden, ani dobry, ani zły.
Dzień jest faktycznie pochmurny, wcześniej nie zwróciłam na to uwagi.
Coś się chyba plączę. Idę po następną kawę. I w ogóle głodna jestem.

Eithne

Estiii....

Głodna? To może kanapeczkę?

I ciacho na poprawę humoru:

esterek

Eith - dzięki, na ciebie można liczyć. Mniam.

Nisia

Kanapka z ptakiem Wesoly

Esterek, weź się nie spinaj. Pff. pożartować nie można *chlipie*

esterek

Dobra, nie spinam się. Jestem wyluzowana i jeszcze w dobrym humorze (bo najedzona i opita kawą :-)).

Nisia

Jak tam dziś wyluzowanie?
Ja chodzę zła, za dwa dni wyjeżdżam do rodziny mensza, mam braki w garderobie, miałam iść na wielkie zakupy i zostałam wystawiona. Damn it!

Ale poza tym jest ok, przynajmniej jak udaję, że nie mam za parę dni zabiegu Wesoly

Tęsknię za Bones, o. Dobrze, że L2M trzyma poziom

Eithne

Hej.
U mnie dzisiaj wyluzowanie jest średnie. Muszę się późnym popołudniem spotkać z babcią i to mnie przeraża.

Ja też tęsknię za nowymi Bonesami. Szczególnie kiedy ostatnie tak słodko się skończyły (moja filozofia - jak nie masz czasu na cały odcinek, zobacz tylko końcówkę).
A zaczęłam oglądać L2M i totalnie wsiąkłam.... Wesoly

Nisia

Eith, L2M jest ekstra, nie? A ja z odcinka na odcinek jestem po prostu coraz mocniej zakochana w grze Tima Rotha, świetny gość. A Locker jest taaaaki słodki! Sama nie wiem które mi się bardziej podoba, Locker czy Torres Wesoly

Gdzie jesteś w oglądaniu?

I co nie tak z babcią?

Eithne

Z babcią mam niezgodność charakterów do której czasami dochodzi konflikt pokoleń (jeśli ktoś mi mówi przy każdym wspólnym obiedzie, że wszyscy młodzi ludzie są źli...). Zresztą chyba wspominałam kiedyś o tym. Jak zacznę się wypyszczać to nic dobrego z tego nie wyniknie... -.-

W oglądaniu jestem po 1x07. Cudowny serial. Po porzuceniu House'a czegoś takiego właśnie było mi trzeba. Tim Roth jest ge-nial-ny. Jego sposób poruszania się mnie powala.
A Locker jest słodki. Torres zaś bardzo uparta...
Foster nie przypadła mi do gustu na początku, ale zaczynam ją lubić. Pewnie moje lubienie zaczęło się zaraz po tym jak zaczęły się "właściwe" odcinki i postać się trochę zmieniła (zasada w amerykańskiej TV - kręcą kilka odcinków, obserwują czy spodoba się ludziom i dopiero po dłuższym odstępie czasu kręcą dalej bardziej dopracowując serial i postacie).

esterek

Dzień dobry,

Co do konfliktu pokoleń, to dość luźno kojarzy mi się znany tekst Jonasza Kofty, który plącze mi się po głowie ostatnio (prawdopodobnie z powodu zbliżających się urodzin) i z góry przepraszam za brzydkie słownictwo, ale jest niezbędne:
"Czy świat się wiele zmieni, gdy z młodych gniewnych wyrosną starzy wkurwieni?"

A poza tym, z braku Bonsów, za którymi usycham z tęsknoty, zwłaszcza ze w następnym odcinku ma się pojawić Gordon Gordon, też oglądam L2M, ale po jednym odcinku dziennie. Więcej mi nie wchodzi. Wczoraj był odc. 8. Usiłowałam oglądać CSI NY, ale poległam. Przygnębia mnie ten serial!

Ja jestem ostatnio bardzo wyluzowana. Dzisiaj wieczorem czeka mnie przemiły wieczór z moimi najlepszymi przyjaciółkami w jakieś fajnej knajpce, więc nastrój mam dobry. Na dodatek mam nowiutki monitor, zrobiłam porządek z internetem w domu, wybrałam sobie prezent urodzinowy, także nie jest źle.

I jakby coś to ja Was wspieram!!!!

Eithne

Jakby co dziękujemy Esti Wesoly

Będzie Gordon Gordon? O jaaaaaa, jak fajnie. Miałam kiedyś takiego genialnego avka (gdzieś go oczywiście zapodziałam i nie mogę teraz znaleźć) z Gordonem i podpisem "Nothing to fear Gordon is here".

esterek

Sorry, pomyłka. Nie w następnym, tylko w 7 odcinku będzie Gordon Gordon. Ech...
Ale i tak się nie mogę doczekać.

Eithne